Jak sam Jonas Basanavičius pisze w swojej autobiografii: „W tak uroczym, pagórkowatym kraju z wieloma jeszcze „krzyżackimi” tradycjami urodziłem się i wychowałem, i ta okoliczność miała, bez wątpienia, znaczący wpływ na mojego ducha”. Ten cytat służy pierwszym argumentem ku obaleniu mitu, że Suwalszczyznę stanowią wyłącznie równiny.
W tej pagórkowatej części, na lekkich glebach, powstały dobre warunki dla wczesnego osadnictwa, zaś mieszkający kilkadziesiąt kilometrów dalej nazywali suwalskie pagórki Górami Błękitnymi, do których zalicza się większość grodzisk rejonu wyłkowyskiego.
Ostatecznie nie jest wiadomo, co skłoniło ludzi do wybierania wyżej położonych miejsc: zmiany klimatyczne, nieprzyjaźni sąsiedzi, próba zabezpieczenia bydła przed drapieżnikami czy też najprawdopodobniej efekt nowych relacji społecznych.
Na obszarze Zaniemenia upadek systemu rodzinnego związany jest z powstaniem grodzisk i nierówności społecznej. Na przełomie II i III wieku zaczyna zmniejszać się również liczba grodzisk, jednak pozostałe szybko rozbudowują wzmocnienia, odnajdywane są pierwsze wyraźne ślady ataków.
Obfitość grodzisk wskazuje, że Suwalszczyznę przecinał dobrze umocniony pas umocnień, który w późniejszym okresie mocno przysłużył ku wstrzymaniu ekspansji zakonu na tereny Litwy.
Z tego powodu naszą znajomość z pagórkowatymi zakątkami Suwalszczyzny zaczniemy od grodziska w Kaupiszkach (135,6 m n.p.m.), położonego tuż przy granicy litewsko-rosyjskiej, z którym wiąże się mnóstwo wydarzeń historycznych, lecz jest również centralnym punktem równiny, gdzie najniższy punkt sięga zaledwie 30 m n.p.m. i pagórkami, które sięgają w górę nawet do 282 m n.p.m. J. Basanavičius opisuje grodzisko i znajdujący się na nim zamek już na pierwszych stronach autobiografii, jako jeden z wielu warowni zbudowanych tu w XIII-XIV wieku, a może nawet wcześniej, w celach obrony przed niespodziewanymi atakami.
Pewne grodziska pełniły funkcje obronne i sygnałowe, niektóre służyły jako miejsca kultu. Wraz z nadejściem chrześcijaństwa rozpowszechnił się lekceważący stosunek do obronnych celów grodzisk, lecz powstało wiele legend o pochowanych pod grodziskami kościołach i świątyniach. Jedna z takich legend wiąże się z grodziskiem w Pavištytis.
Jest to najwyższe w rejonie wyłkowyskim grodzisko, sięgające nawet 229,5 metrów nad poziomem morza. Na północno-wschodnim i południowym podnóżu grodziska odkryto pozostałości dawnej osady z około 1 tysiąclecia p.n.e i 1 tysiąclecia naszej ery. Nieraz grodziska interesują poszukiwaczy skarbów w nadziei na znalezienie rzekomo ukrytych wartości. Nie dziwi więc to, że grodzisko w Pavištytis również nosi ślady ingerencji ludzi, bo wiąże się z nim legenda o pochowanym tu kościele, którego dzwony biją w poranek Wielkanocny.
Aby dowiedzieć się więcej o pagórkowatej Suwalszczyźnie, koniecznie odwiedź Centrum Turystyczne Parku Regionalnego Vištytis, w którym znajduje się ekspozycja prezentująca ten pagórkowaty region, nietypowy dla stereotypowych suwalskich równin.
Większość grodzisk jest położonych wzdłuż granicy państwowej, bo właśnie w tych okolicach życie było najbardziej niespokojne i osadnicy musieli szukać sprzyjających obronie miejsc. Jedno z najbardziej znanych grodzisk w rejonie wyłkowyskim – Kunigiškių-Pajevonio. Na podstawie odnalezionych rzymskich monet, ceramiki i innych artefaktów stwierdzono, że grodzisko wraz z osadą zostało założone i użytkowane już w pierwszych wiekach naszej ery i zajmowało znaczny obszar, było wówczas dobrze umocnione i odgrywało ważną rolę w handlu. Obecnie wysokość grodziska sięga 138,9 metrów nad poziomem morza.
Innym znanym ze względu swojej legendy miejscem jest Grodzisko, stanowiące tło dla jednej z najbardziej imponujących opowieści o dawnych walkach, opartej na motywach idyllicznej miłości, starożytnych wierzeń oraz patriarchalnych tradycji absolutnej władzy ojca. Wszystko to opowiada o tragedii Margiera-Margisa, w którą Jonas Basanavičius wierzył raczej intuicyjnie, niż opierając się na historycznych dokumentach, lecz faktycznie na tym grodzisku stał w XII-XIV w. zamek, który pełnił ważną funkcję w walkach z Krzyżakami i został zniszczony w XIV-XV wieku.
Nieważne, którą drogę wybierzesz jadąc w suwalskie „Alpy” - w kierunku Gražiškės czy w kierunku Wisztyńca, lecz na pewno zauważysz ten moment, gdy rozległe równiny gwałtownie zaczną fałdować się. Poczujesz się tak, jakbyś zbliżał się do granicy, która utrzymuje równinę i zapobiega jej dalszemu rozszerzaniu.
Trasa i zdjęcia zostały przygotowane podczas realizacji projektu „Vilkaviškis TVIC Tourism Innovations” finansowanego przez Agencję Nauki, Innowacji i Technologii.
Opinie